I choćbyś ziemskiej drogi miał już dosyć, iść musisz dalej. By w mroku niepewnym samotna gwiazda, tobie przypisana miała oparcie. Drogowskaz spadania. (źródło)
Metka od ciemnoniebieskiej szaty
gryzła mnie w szyję, kiedy pewnym krokiem podchodziłam powoli do mównicy
Harvardu. Moja profesor, pani Sevilla Bonehard, właśnie kończyła mówić o trzech
wspólnych latach na Harvardzie. Ostatnim zdaniem zapowiedziała mój występ, a
dokładniej mówiąc moją przemowę, której nawiasem mówiąc zapomniałam
przygotować.
- Dzisiaj, w ten wyjątkowy dla
was wszystkich dzień, mam zaszczyt poprzedzić swoją krótką mową, absolwentkę
prawa na Harvardzie, pannę Ventus Wind! Jest to osoba, na którą zawsze mogłam
liczyć i która zawsze potrafiła rzucić, czasem nawet niestosowny żart na
poprawę humoru wszystkim studentom. A więc, powitajcie brawami Ventus!
Wszyscy zaczęli bić brawa, pani
Sevilla odsunęła się od mównicy, a ja do niej podeszłam. Dopiero teraz
zauważyłam, jak ręce zaczęły mi się trząść, a nogi zmiękły. Tuż za mną ustało
dwóch ochroniarzy, moim zdaniem niepotrzebnych w tej chwili, jednak tata, który
również jest obecny na tej sali, nalegał. Zgodziłam się.
- Dziękuję. Szczerze mówiąc, nie
przygotowałam sobie tej mowy. Nie przygotowałam żadnej. Jak podsumować te lata
nauki? Na moich pierwszych zajęciach, gdy jeszcze nie umiałam odgrodzić bycia
córką prezydenta od prawdziwego życia, i gdy weszłam z uniesioną głową, jako
królowa, pewna pani profesor powiedziała dwa zdania, które zapadły mi w pamięć
do dnia dzisiejszego. A brzmiały one: „Skłonność do wywyższania siebie często
idzie w parze ze skłonnością do poniżania drugich. Uroki kompleksów.” Dlatego
też: idźcie przed życie z głową uniesioną ku górze, ale nie tak, by pokazać, że
jest się lepszym, ale tak, by pokazać, że jesteście sobą i że, zawsze robicie
to, co do was należy.
Wszystkie czapki powędrowały do
góry, wszyscy zaczęli klaskać i wiwatować. Ochroniarze taty w tym lamencie
jeszcze mocniej do niego przywarli. Dlaczego tylko ja czułam się tak, jakbym się
powoli zabijała?
Spróbuj mi tylko tego nie dokończyć. >.<
OdpowiedzUsuńnie chcę się narażać na twój gniew, diable
UsuńHm, szczerze nie jestem zachwycona, że znowu wszystko usuwasz i tak dalej. Ale cóż, mam wrażenie, że to będzie zmiana na lepsze.
OdpowiedzUsuńŚwietny cytat na początku prologu.
Ostatnie słowa... dość mocne i nie bardzo rozumiem ich sens. Jednak poza tym, zapowiada się świetnie.
P.s. Spróbuj nie dokończyć, a Twój laptop wyląduje dziwnym trafem w Morzu Bałtyckim.
kurcze, kocham mojego laptopa kicia :*
UsuńNIE USUNĘ, obiecuję :c
Czytasz opowiadania o House of Anubis? story-byy-anubis.blogspot.com
OdpowiedzUsuńto nie miejsce na spam.
Usuńty robiłaś szblon? czy ktoś inny? odpowiedz jest świetny.
OdpowiedzUsuńJa. Cieszę się, że się podoba (:
UsuńZostawiłaś esthies? To opowiadanie Potterowskie? Bo mi wyświetla, że nie mam uprawnień. Dlaczego? :'(
Usuń@marcepan
Usuńzostawiłam, nie wiem, ale to opo mi się przejadło, że hej... może kiedyś wrócę. jak na razie jestem tu.
jest świetny. czy gdybym chciała szblon mogłabym się zgłosić do ciebie? : )
OdpowiedzUsuńymm, jasne. wszystko na IP
UsuńO.o będzie świetnie, ja to wiem.
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
UsuńZnalazłam kilka błędów stylistycznych, ale zapowiedź świetna :)
OdpowiedzUsuń